Instagram Reels czy robić rolki

Instagram Reels dla małych twórców – zastanawiasz się, czy kręcić rolki?

Kategoria:

Reels na Instagramie weszły na salony dla polskich użytkowników pod koniec października – akurat kiedy wylądowałam z noworodkiem w domu. Ani trochę nie było mi w głowie poznawanie nowego formatu.

Parę tygodni później wzięłam się za pierwszy minimontaż. Popełniłam do tej pory kilkanaście rolek. Czy to wystarczy, żebym mogła się wypowiedzieć?

Pewnie nie. Ale i tak to zrobię.

Tekst przyda Ci się, jeżeli się zastanawiasz, czy nagrywać Reels. Czy gra jest warta świeczki?

Instagram Reels z perspektywy odbiorczyni

Przeglądasz w ogóle rolki? Ja w Reels wchodzę wtedy, kiedy już dotrę do końca swojego Instagrama – czyli raczej rzadko. Ale zdarzyło się kilka razy, że w trakcie siedzenia z bobasem sprawdzałam, co tam w rolkach piszczy. I od razu bolała mnie odtwórczość tego całego zamieszania.

Nie chodzi mi o to, żeby teraz każdy wspinał się na wyżyny kreatywności, ale kiedy ósmy raz widzisz, że more espresso less depresso albo when my parents ask where’s all my money, to z mózgu zostaje gąbka.

Właśnie z takim poczuciem zostawia mnie sesja oglądania Reels na Insta. Tyle że w przypadku twórców ma ona sens, bo można się zorientować, co teraz jest tam na topie, które dźwięki można by ograć na swój sposób.

Szkoda tylko, że algorytm jeszcze mnie nie zrozumiał. Mam wrażenie, że widzę rolki na każdy temat. Mimo że podrzuca mi tutoriale Reels i sprawy contentowe, które mnie interesują, to równie wiele dostaję tutoriali… makijażowych. Albo stylówek na każdy dzień tygodnia. Jak to ma być forma pocisku, to lepiej chodź na solo, Instagramie. Zanim mi powiesz, że to moja wina, że nie dałam Ci znać, co mnie interesuje.

W każdym razie: gdybym nie była twórczynią Reels, w ogóle bym ich nie oglądała. Poza tymi, które robią obserwowane przeze mnie osoby. Dlatego wcale się nie dziwię, że kiedy mówię o rolkach, ktoś dopytuje, czy mówię o tych do jeżdżenia.

Instagram jednak swoje wie i bardzo chce nas przekonać do takiej konsumpcji treści.

Instagram Reels z perspektywy twórczyni

Instagram nie nagradza kreatywności, a podażąnie za trendami. Wiem, wiem…! On premiuje to, co lajkują odbiorcy. I jak użyłam innej piosenki niż trendująca, a do tego nie mam lajków od razu po publikacji, to mój problem i mój gówniany content. Instagram nie będzie tego nikomu pokazywał, bo nie od tego jest, żeby podsuwać innym moje treści. To ja mam stanąć na rzęsach, żeby moja treść była ciekawa.

Ciekawa, ale jednocześnie bazująca na tym, co w danej chwili modne, no nie? No a żeby wiedzieć, co jest modne, musisz spędzić trochę na oglądaniu. Czy pisałam już o odmóżdżających sesjach…?

Zanim pomyślisz, że bez sensu te rolki, podsuwam plusy.

Reels na pewno są – jak na razie – najlepszą opcją do promowania tego, co robimy. Podcastów, wpisów na blogach i innych zamierzchłych form. <3 Mają wciąż całkiem niezły zasięg. Jeżeli zatem mam wybrać: dodać zdjęcie czy rolkę – to wybiorę to drugie. Bo obie rzeczy zajmą mi podobną ilość czasu, a rolka dotrze do większej liczby osób.

Jeżeli zarabiasz jako content writer czy inny twórca treści, to robisz sobie przysługę, ucząc się wideo. Narzędzia do Reels są dobrą opcją na zapoznanie się z tym formatem. Już niejedna historia hula po necie, że ktoś się nauczył rolek i dostał dzięki temu pracę.

Ile zajmuje zrobienie rolki na Instagramie?

Chcesz robić rolki, ale „przecież to tyle czasu zajmuje”? To przede wszystkim przemyśl koncepcję na filmik. To nie jest tak, jak z tekstem: nie chce Ci się pisać, ale jak usiądziesz i napiszesz jedno zdanie, to dalej jakoś pójdzie.

Tutaj bez pomysłu nie pyknie nic, a na poszukiwaniu inspiracji można spędzić długie godziny.

Można mieć pomysł na ujęcia i pod nie szukać ścieżki dźwiękowej. U mnie jest odwrotnie: interesuje mnie tylko dźwięk. Kiedy coś mi podpasuje, to będę się głowić już nad tym konkretnym przykładem. I pod muzykę robię film.

Offtop: dokładnie tak samo tworzyłam zajęcia indoor cyclingu. Najpierw muza, potem profil trasy. 😀 Pewnie dlatego też lubię te Reels, bo widzę w tym małe analogie do rowerowych lekcji i rytm tłustych bitów wciąż we mnie silny.

Postanowiłam, że u mnie rolka to ma być szybki strzał i nie mam poczucia zmarnowanego czasu. Oczywiście, że te pierwsze pochłonęły sporo minut – zawsze tak będzie przy uczeniu się nowych rzeczy. Lepiej jest pooglądać tutoriale i skroić coś z gotowych rozwiązań, niż nagrać dwa ujęcia bez żadnego pomysłu. To tak, jak warto tekst choćby minimalnie zoptymalizować pod SEO – skoro już się narobisz, to niech chociaż paru osobom pokaże go Google.

Edukujące rolki?

Oczywiście wokół Reelsów narosła zaraz jakaś wielka misja – edukacji. Jak tę edukację przyprawisz szczyptą humoru albo rozrywki – spoko! Ta forma jest idealna do śmieszkowania przed kamerą, a jak dodasz do tego smaczki ze swojej branży, to brawa dla Ciebie.

Jako odbiorczyni nie widzę powodu, dla którego miałabym uczyć się z rolek, a nie z wpisów na blogu, podcastów albo filmów na YT. Reels jako zajawka do czegoś więcej – ekstra. Jako upychanie wiedzy w 30 sekundach – chyba troszkę żal?  

Reels a to, dokąd zmierzamy…

Interesuje mnie montaż, uwielbiam muzykę i jej interpretacje, a do tego nie mam oporów przed wygłupami przed kamerą – odnajduję się w tworzeniu Reels. Wbrew temu, jaka jest rolek rola, nie traktuję ich jako sposobu na dotarcie do nowych osób, ale jako dotarcie do swoich obserwatorów.

Jakoś przeboleję to, że te bardziej autorskie Reels nie mają szans się przebić tak, jak tysięczna odsłona tego samego. Potraktuję to jako szansę, a Ty?

A na koniec łyżka dziegciu. Powiem Ci, że w całym – dość jednak przychylnym – nastawieniu do Reels, równie wiele mnie zniechęca. Oto, czego chcą od nas i dla nas giganci: coraz krótszych form, dzikiej walki o uwagę odbiorcy i w dużej mierze miałkiego, odtwórczego contentu.  

A my otwieramy usta przed kamerą do określonej ścieżki dźwiękowej – oto, do czego doszliśmy jako gatunek.

Owocnych publikacji!

Interesuje Cię tworzenie treści? To może dasz mi suba?

Listy od Agaty

Za dużo presji w tworzeniu do neta?
Pozwól mi ją z Ciebie ściągnąć.
Zapisz się!

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych danych w celu otrzymywania newslettera od Agaty Borowskiej. Szczegóły przetwarzania danych znajdę w polityce prywatności.