Z pamiętnika instruktora #9

Kategoria:

 

Sezon indoorowy trwa w najlepsze, a wraz z nim rosną szanse na zajęciowe anegdotki. Dziś, w ramach rozluźnienia piątkowego, mam dla Was trzy z nich.

***

Niektórym znane już z fejsbuka. Więcej takich akcji i naprawdę nie będę musiała pisać notek, bo to właśnie takie statusy wzruszają najbardziej Wasze serducha:

 

– Kiedy są zajęcia bardziej zaawansowane? – spytał klient po Easy Bike – Na przykład takie ze skłonami bocznymi.

– Co to są skłony boczne? – pytam.

– No to, na dwa i na raz – prezentuje pompkę na kierownicy – Bo to wzmacnia plecy. 

– W jaki sposób pompka na kierownicy wzmacnia plecy? – zapytałam w próżnię, bo klient kontynuował: – Jak jadę na siedząco to mnie kolano boli. Ja sześć lat jeździłem inaczej. Takie interwały.

***
 
O instruktorskim nieogarze. Rozmowa w redakcji:
 
-Czy zajęcia rowerowe to w Łuczniczce prowadzisz? Czy mi sie coś pokręciło? 
– Tak jest! Pierwszy wjazd na free. Tylko trzeba voucher wypełnić na stronie… – rozwijam się.
– … chodzi mi o nagranie telefonem kilku sekund widoku na halę.
 
 
***
 

Klientka, o stylu bycia i mówienia bardzo…dominującym, monologuje do mnie po zajęciach:

 
– No ja całe życie do innego klubu chodziłam.
– A, no to pewnie inaczej się jeździło… – zdążyłam wtrącić.
– No. Na kierownicy więcej. Tutaj też byłam u innej instruktorki. Nie no, nie podobało mi się wiesz. A ty, no cóż. Wiesz, ja jestem szczera do bólu.
– … – czekam na to, aż z siebie wypluje, jak jest niezadowolona, w końcu u mnie to na kierownicy mniej.
– A ty to zajebiście, podobało mi się. Tak że prawdę mówię.
 

Tak że tego.

 
 
 

Listy od Agaty

Za dużo presji w tworzeniu do neta?
Pozwól mi ją z Ciebie ściągnąć.
Zapisz się!

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych danych w celu otrzymywania newslettera od Agaty Borowskiej. Szczegóły przetwarzania danych znajdę w polityce prywatności.