Wchodząc na któreś z ostatnich zajęć pomyślałam, że przydałby się jakiś smaczek na bloga. I oczywiście siła przyciągania jak zwykle została uruchomiona. Oto klasyk:
Do sali wchodzi kobietka. Tak, jeździła długo w innym klubie. Tak, umie ustawić rower (jednak nie). Tak, u nas też była.
– I co, jak wrażenia?
– Dobrze. Tylko słabiej.
– Słabiej?
– No, tam gdzie chodziłam, to było więcej.
– Czego więcej?
– No, jakieś wymachy rękami – prezentuje – a tu to słabo.
Pod koniec zajęć zeszła z roweru bez kropli potu na czole. Faktycznie, słabo.