Easy Bike. Pierwszy odcinek wspinaczki na stojąco, czyli niektórzy pierwszy raz wstali na rowerze w ogóle. Siadamy po jednym bloku muzycznym i pytam tradycyjnie:
– I jak tam, fajnie na stojąco!?
Chwila ciszy, bo czym słyszę:
– Zajebiście!
Żeby oddać ton tej wypowiedzi, musiałabym użyć caps locka i dziesiątek wykrzykników. To dopiero daje power!
***
– Dobra, przed nami jumpy.
– O nie, to jest najgorsze… – mówi jeden z uczestników; wesoły pan pogwizdujący na zajęciach.
– Haha, bardzo przyjemna technika – śmieję się – i jakie super uda i pośladki będziecie mieli!
– To to my już mamy. Tylko trzeba schudnąć.
***
Szatnia. Rozmowa dwóch młodych dziewcząt. Wnioskuję, że jakiegoś kierunku medycznego. Dlaczego?
– To może następnym razem pójdziemy najpierw się rozgrzać na rowerki, a potem na to ATP?
O to to! Druga sytuacja: całkowicie się z tym panem zgadzam 😉
🙂 Odparłam wtedy, że „to ja już nie mam argumentów”.
ATP zdecydowanie mój faworyt 😀 Szkoda, że jeszcze nie pytały czy od tego indoora nogi rosną 😛