Po czym poznasz, że uwielbiasz Indoor Cycling

Kategoria:

Pasjonowanie się dziedziną taką jak Indoor Cycling nie różni się zbytnio od kochania się w czymkolwiek innym. Ten, kto zatonie w treningu na rowerze stacjonarnym (metaforycznie można by rzec, że w rzece potu, wylanej przy rowerze, ale chyba mamy podobny stosunek do Paulo C.), uważa to za najlepsze na świecie i właśnie to przekonanie niesie go na każdy trening.
Jak poznać, że właśnie rowerowo wpadłeś po uszy?

Na samym początku po prostu

dostosowujesz grafik innych zajęć do IC

Oznacza to mniej więcej, że po pracy gnasz na złamanie karku, by zdążyć na zaplanowaną godzinę. Masz tajną umowę z instruktorem, który wie już, że nie ma Cię pouczać na temat punktualności, bo Twoje spóźnienie wynika z godziny wyjścia z fabryki. Pod ten punkt można również podpiąć smutek w chwili, kiedy słyszysz głos rozsądku mówiący, że czas pójść na siłownię, a nie znowu na rower…

Ciary

Które są wynikiem połączenia zadowolenia, oczekiwania, ekscytacji i muzyki. Niektóre utwory zrobione z myślą o tym treningu rozpoczynają się łagodną nutą z natchnionym głosem, dzięki któremu przez chwilę zastanawiasz się, czy na pewno jesteś na Indoor Cyclingu, a nie na sesji terapeutycznej u pseudo coacha. To oczywiście ma pomóc Ci wczuć się w klimat. Ale kiedy jesteś zakochany w IC, gęsią skórkę będziesz miał nawet wtedy, gdy w głośnikach zabrzmi najbardziej popularny utwór na tej sali. Natchnione głosy z płyty są Ci potrzebne jak wegetarianinowi zachęta do kupowania warzyw.

Zostajesz na drugą godzinę

Emocje z jednych zajęć to za mało. Jesteś tak ciekawy, co stanie się na kolejnej godzinie, że nie zamierzasz oddać nikomu roweru. Wiesz, że druga jednostka treningowa zwiększy liczbę spalonych kalorii, ale nie jest to priorytetem, tylko sympatycznym – i smacznym – dodatkiem do zajęciowej radości. Świetnie. Zostań, tylko się nie opieprzaj.

Szukasz muzy

Praktyka podchodzenia do instruktora po treningu i pytanie, co to był za kawałek – ten i ten – nie jest Ci obca. „Wymiana” muzyki działa jednak w dwie strony, bo na następne zajęcia Ty przychodzisz z muzyczną propozycją dla prowadzącego. Kierowanie autem już nigdy nie będzie dla Ciebie takie samo; każda piosenka w radiu wydaje Ci się odpowiednia do jazdy również na rowerze stacjonarnym. Znasz to?

Gratuluję wyczucia. Myślałeś kiedyś o tym, by zostać DJem albo… instruktorem IC?

Jeździsz w rytmie. W outdoorze

Spaczenie bliskie instruktorom, ale również uczestnikom zajęć. Jazda w terenie nie jest już tą, którą pamiętasz z czasów, kiedy tomahawk był dla Ciebie tylko rodzajem siekierki bojowej. Muzyczna lista podczas jazdy na rowerze gwarantuje Ci zmienianie przerzutek i tempa w zależności od tego, co słyszysz w słuchawkach, a więc Twoi znajomi przyzwyczajają się, że na spotkania przybywasz spóźniony.

O zakochaniu w zajęciach szczególnie świadczą punkty 2, 4 i 5. Punkt 1 i 3 mogą Cię dotknąć również wtedy, gdy zakochałeś się nie w tym treningu, ale w prowadzącym… A wtedy wiesz, co robić.

A Ty po czym poznałeś, że uwielbiasz IC bądź inną aktywność?

Listy od Agaty

Za dużo presji w tworzeniu do neta?
Pozwól mi ją z Ciebie ściągnąć.
Zapisz się!

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych danych w celu otrzymywania newslettera od Agaty Borowskiej. Szczegóły przetwarzania danych znajdę w polityce prywatności.