O Bubu, która jest z nami już ponad rok

Kategoria:

Byłaś w mojej głowie dziewczynką, jeszcze zanim lekarz mi powiedział, że chłopczyk będzie miał siostrę. To USG było formalnością – miałam Cię w sercu miesiące przed pozytywnym testem ciążowym. Nie wiem, skąd przyszłaś – czuję, że z góry. I to by się zgadzało: po Twoich oczach widzę, że niejeden majster krzyknie za Tobą kiedyś, czy bolało, jak spadałaś z nieba.

Wypełniasz sobą każdą przestrzeń, w którą wkraczasz. Ciekawe, po kim tak marszczysz nos i skąd w Tobie ten mocny, donośny głos. Wiem jedno – nie chcę go uciszać. Jak i tego stanowczego „NIE”  (które aktualnie oznacza również „TAK”, więc bądź tu mądry :D).

I te melodie, które słyszysz nawet w młynku do kawy. Nie spotkałam dotąd nikogo, kto by tańczył do mielonych ziaren. I tak kochał całą sobą, łącznie z rzucaniem się z zawadiackim uśmiechem na leżącego człowieka. Dwunastu kilogramom miłości wybaczam każdego siniaka.

Powiedziałabym, że jesteś ostatnim puzzlem w naszej układance, ale tak naprawdę jestem nim ja. Strażniczka domowego ogniska, od której tak wiele masz prawo dostać i na którą jeszcze nie raz strzelisz focha.

Ale wrócisz. Na razie jesteś.

Masz brata, to już na zawsze będzie nas różnić. I obecnego tatę. Najlepsze, co mogłam Ci dać – poza zaakceptowaniem samej siebie. To nie Twoja rola, ale pomagasz mi patrzeć na siebie… uprzejmiej. Bo czułość to by było wciąż za duże słowo. Może jak dorośniesz, będę już go wobec siebie używać?

Jesteś nie do podrobienia, Dziewczyno. Bolało, jak mi spadłaś z nieba?

PS Tata przygotował wzór kontraktu, w którym jest napisane, że obiecujesz mu nie mieć chłopaka przed osiemnstką. Nie podpisuj tego!

Mama

Listy od Agaty

Za dużo presji w tworzeniu do neta?
Pozwól mi ją z Ciebie ściągnąć.
Zapisz się!

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych danych w celu otrzymywania newslettera od Agaty Borowskiej. Szczegóły przetwarzania danych znajdę w polityce prywatności.