Krótkie filmy dla fanów ostrego koła

Kategoria:

Pobiegowe bóle mięśni czworogłowych poszły w zapomnienie wraz z padnięciem na twarz po dwudziestej pierwszej. Szczerze mówiąc chętnie przytuliłabym jeszcze poduchę, ale życie czeka.

Jak już wspominałam, Poznań urzekł mnie swoją rowerowością, a co najmniej połowa bajków, które mijały nas na ulicach, to były ostre koła. Poznańscy rowerzyści z reguły działali zgodnie z filozofią ostrego i poruszali się na rowerach na tyle szybko, że próby zrobienia im zdjęć skutkowałyby pokonaniem dystansu półmaratońskiego jeszcze przed niedzielą, co nie było działaniem specjalnie pożądanym.

Moja zajawa na ostrzaka jest nadal ogromna i na regeneracyjnej przejażdżce w poniedziałek stwierdziłam, że tak długo jak będę jeździć na ostrym, będę się czuła młoda.

Srebrno-niebieski fix jest już gotowy po ostatnich dopieszczeniach i czeka na to, by się Wam zaprezentować. Zanim to nastąpi, podsuwam Wam lekką notkę z moimi ulubionymi filmami dotyczącymi tego rodzaju napędu. Wiem, że tylko wąska grupa Odwiedzaczy Bloga będzie tym zainteresowana, ale kto wie – może nowe osoby wpadną do tej niszy.

No to jazda!

Bardzo ciekawe ujęcie filozofii jeżdżenia nie tylko na ostrym, ale w ogóle na rowerze. W ciągu niespełna pięciu minut możecie zobaczyć, jak zbudowany jest fix i ile pracy trzeba włożyć, by go skręcić. Spokojna muzyka w tle sprawia, że niezwykle łatwo wtopić się w klimat.

Tutaj już bardziej energetycznie. Jak widać, spersonalizowanie ostrego nie kończy się na odpowiednio dobranej ramie i siodełku. Prawdziwi miłośnicy rowerów przeznaczają ostatni hajs na to, żeby rower miał na pożądany znaczek na widelcu i ulubione kolorystyczne akcenty. Ile to kosztuje? W najbliższym czasie się temu przyjrzymy.

Ziomek prezentuje skipowanie i inne super bezpieczne rzeczy, które można wyczyniać na ostrzaku. Może wraz z całkowitym dotarciem się z ostrym też odbije mi palma i będę hamować kolanami, ale póki co moją uwagę zdobył ukazany na filmie klimat: jesień, spokojna okolica, The Kooks w tle i… białe stożki.

A teraz czas na ostre bez przemieszczania się. Do zobaczenia na IC!

Listy od Agaty

Za dużo presji w tworzeniu do neta?
Pozwól mi ją z Ciebie ściągnąć.
Zapisz się!

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych danych w celu otrzymywania newslettera od Agaty Borowskiej. Szczegóły przetwarzania danych znajdę w polityce prywatności.