Jak nagrać podcast w domu

Jak nagrać podcast w domu? Kilka przydatnych wskazówek

Kategoria:

Co tydzień publikuję nowy wpis i co tydzień wypuszczam w świat podcast. To pokazało mi, jak wiele warunków musi zostać spełnionych, by cokolwiek nagrać! W porównaniu z tym pisanie tekstu to bułka z masłem. Oczywiście taka mięciutka i glutenowa.

Nie ma co się łudzić – nagranie musi być przyzwoitej jakości, inaczej nie ma co tego puszczać w świat. Owszem, zrobione jest lepsze od doskonałego, ale w przypadku dźwięku mamy stać tak blisko doskonałości jak blisko Ciebie stoi kobieta, której oddech czujesz na swoim karku, stojąc w kolejce na poczcie.

Dlaczego? Jesteśmy w stanie przeczytać czyjś tekst, jeśli akcja wartko w nim płynie – wtedy wybaczamy autorowi literówki albo źle postawione przecinki. W przypadku dźwięku uszy zbuntują się już po kilku sekundach i nawet najlepsze żarty staną się niestrawne, jeżeli wystąpią w towarzystwie trzasków i przesterów. W czasie słuchania słuchacz ma skupić się na tym, co mówisz, a nie odpływać myślami w kierunku sklepu AGD, z którego pochodzi toster nagrywający Twój głos.

Nagrywanie podcastu w domu – sprzęt

Czy zatem trzeba mieć profesjonalny sprzęt do nagrywania podcastu w domu? Niekoniecznie. Wielu podcasterów na początku swojej drogi używa smartfonów. Jeśli jeszcze nie wiesz, czy zaprzyjaźnisz się z tą formą przekazu, nie ma co wydawać kasy na mikrofon.

Tym bardziej jeśli tylko brak profesjonalnego sprzętu blokuje Cię przed nagrywaniem – czas tę blokadę olać i zabrać się do działania ze swoim telefonem.

To samo dotyczy statywu albo ramienia studyjnego. Fajny sprzęcior, ale nie niezbędny. Oczywiście jeżeli powiew profeski działa na Ciebie mobilizująco, mikrofon i ramię studyjne da Ci pozytywnego kopa. Ja się jarałam w opór, że mam radio w domu.

Mówienie do ludzi w podcaście i stories. Jak się przełamać?

Podcast w domu – potrzebujesz ciszy, ale bez przesady

Kiedy prowadziliśmy z Łukaszem i Mateuszem audycję o planszówkach w Radiu Uniwersytet, w naszych programach często przewijał się dźwięk karetki. Bynajmniej nie dlatego że ktoś się regularnie przekręcał przez nasze suchary. Studio RU mieści się na 8 piętrze, a podczas upalnych dni się tam gotowaliśmy i czasem, by nie zjechać z anteny, mieliśmy otwarte okno. Nieopodal jest szpital – ot, całe wyjaśnienie.

Nasi słuchacze byli do tego przyzwyczajeni, kogut nie dawał mocno po ich uszach. Nauczyliśmy się też zawieszania głosu, kiedy przejeżdżała karetka, a resztę załatwiał montaż.

Coś może pojawić się w tle Twojego nagrania, a wtedy przybliżysz słuchaczowi okoliczności, w których się znajdujesz, ciekawie to ograsz. Ale oszczędź mu dźwięków piły mechanicznej, wiertarki sąsiada albo krzyków dziecka.

Nie musisz nagrywać podcastu w głuchej ciszy. Twoi słuchacze prawdopodobnie będą Cię słuchać w drodze albo w towarzystwie mruczenia domowej zmywarki. Próby uzyskania doskonałej ciszy w tle to strata energii, którą można przeznaczyć na kilkanaście minut merytorycznego gadania!

A co z tymi słynnymi piankami na ścianę, które mają pochłaniać dźwięk? Już widzę, jak próbujesz obić nimi cały pokój i co na to Twój współlokator. Kot to jeszcze się poociera, ale partner… Hm, no może też się poociera. Nie o tym mowa, nie? Pianka nie jest konieczna, a żeby dźwięk miękko się roznosił, można otoczyć się kocami, ubraniami i tak dalej. Pamiętasz zabawy w robienie namiotu, bazy czy czegokolwiek z koców? Właśnie zaliczasz powrót do dzieciństwa.

A tak serio – faktem jest, że w pomieszczeniu z gołymi ścianami i parkietem dźwięk będzie się odbijał. Lepiej zabrzmisz podczas nagrywania w pokoju z dywanem lub wykładziną albo zasłonami. Oczywiście nie jest konieczna zmiana wystroju mieszkania. Możesz otoczyć mikrofon wspomnianymi wyżej ubraniami.

Jak nagrać podcast w domu i czy przydadzą się rajstopy?

Istotne jest to, jak daleko ust będzie trzymany mikrofon (smartfon) i co się będzie działo wokół Ciebie. Wskazane odległości to 15-20 cm w przypadku mikrofonu pojemnościowego – czyli takiego, który wymaga zewnętrznego zasilania. Z dynamicznym (takim, z którym możesz się przemieszczać, jak np. jesteś Edytą Górniak i chcesz pobiegać po scenie, ale musisz też śpiewać dalej, więc wyjmujesz go ze statywu) trzeba się trzymać na odległość maksymalnie 10 cm.

Może zauważyłeś, że na niektórych nagraniach słyszalne jest irytujące brzmienie „b” i „p” – łatwo tego uniknąć, wystarczy kupić pop killer/ pop filtr. Przy montażu z takimi głoskami nie da się za dużo zrobić, a dzięki pop killerowi masz ten problem z głowy. Chodzą słuchy, że w równie dobrze do takich zadań nadają się rajstopy. I z perspektywy kobiety powiem, że to powinna być jedyna rola rajstop na świecie.

Sprawdź, jak mi wychodzi nagrywanie w domu:

Czego wymaga nagrywanie podcastu w domu? Planu!

Mam wrażenie, że to nie kwestie techniczne unicestwiają najwięcej podcastów. Najbardziej mnie boli, kiedy mój ulubiony twórca rusza z podcastem i po dwóch, trzech odcinkach audycje przestają się pojawiać. Po tym najlepiej widać, że nagranie podcastu to trochę więcej roboty niż napisanie tekstu. Skoro już nadarzą się okoliczności, nagrywaj parę odcinków (o ile to nie epizody z wcześniej umówionymi gośćmi), a program będzie utrzymany przy życiu.

Podsumowując:

  • zacznij nagrywać chociażby ze smartfonem,
  • odległość sprzętu od ust to około 15 – 20 cm,
  • przyda się pop killer albo rajstopa,
  • głucha cisza nie jest konieczna,
  • jeśli już masz warunki, nagraj dwa – trzy odcinki! (no, chyba że jeden odcinek trwa dwie godziny).

To jak, mobilizacja nadal trwa? Daj znać, gdzie odsłucham Twojego programu!

Listy od Agaty

Za dużo presji w tworzeniu do neta?
Pozwól mi ją z Ciebie ściągnąć.
Zapisz się!

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych danych w celu otrzymywania newslettera od Agaty Borowskiej. Szczegóły przetwarzania danych znajdę w polityce prywatności.