ile kalorii spalę na indoor cycling

Ile kalorii spalę na zajęciach Indoor Cycling?

Kategoria:

Lubimy cyferki. Tak jesteśmy skonstruowani, że to na nas działa. Ograniczenia prędkości, pensja netto, waga i zapotrzebowanie energetyczne. Jak się domyślacie, nie o dochodach i taryfikatorach dziś mowa, ale o skrzywieniu, którego niejedna osoba padła już mentalną ofiarą. Liczenie kalorii.

Zanim dojdziemy do wniosku, że jemy pożywienie, a nie jednostki, opowiem o tym, ile małych stworków, zmniejszających ubrania, jest w stanie z człowieka wyssać jeden rower. Czy będzie to konkretna odpowiedź w liczbach? Nie obiecuję.

Indoor Cycling – spalanie kalorii. Czy to faktycznie 1000?

Czy można wierzyć w nawet czterocyfrową liczbę kalorii spalonych na rowerze stacjonarnym? Dla mnie to są legendy z treningów profesjonalistów, które przy okazji dobrze się klikają w internecie. Nie dotyczy to nas, typowych uczestników zajęć IC.

Wiele zależy od tego, co wyliczyło taki ubytek kaloryczny. Jeśli pulsometr, który korzysta z dobrze zaktualizowanych danych, takich jak wzrost, waga, dyscyplina i przede wszystkim tętno, to wynikowi będzie bliżej do prawdziwego niż temu, który zostanie pokazany na przykład przez endomondo, korzystające z danych, jakie ma dopasowane do danej aktywności ruchowej.

Niejednokrotnie zdarzyło mi się, że Indoor Cycling wpisany „z palca” nagradzał mnie dzięki endomondo wynikiem 749 kcal, a potem – odświeżony o wykres pulsu, który wskazał opierdzielanie się tętno zaledwie 130 max – drastycznie tę liczbę zmniejszył. Dodanie pulsu do wyliczeń sprawi, że rezultat będzie bardziej wiarygodny niż z kalkulatora internetowego. Trzeba też pamiętać o spoczynkowym spalaniu kalorii.

Ile kalorii spalę na Indoor Cyclingu? – zastanawia się niejeden, kto zaczyna swoją rowerową przygodę. Mogłabym napisać: spójrz na tych, którzy między innymi dzięki zajęciom stracili połowę dotychczasowej wagi…! Ale sprawa jest bardziej złożona. Na pewno unikałabym posiłkowania się tabelami, które wskazują, że na każdych zajęciach spala się około 700 kcal. Wszystko rozbija się bowiem choćby o tak prozaiczną rzecz jak czas trwania zajęć i kręcenie czarną/czerwoną gałką w prawo, a także tętno, jakie masz w trakcie. 

No i jeszcze w jakim kontekście pada to słynne 1000 kalorii? Chodzi o jedną godzinę zajęć, czy o jeżdżenie w trakcie Evolution Ride i innych maratonów, które trwają po kilka godzin? Wtedy nie jest trudno o taki wynik. Ponadto, najlepsi dokręcacze nawet na izi bajku stracą 600 kcal, z kolei ktoś obawiający się obciążenia może ledwo wykroczyć poza spoczynkowe spalanie 200 kcal. Dużo zależy od profilu trasy, ale również od uczestnika.

Drobnym paniom mówię zwykle: „Mam nadzieję, że z 400”

Najchętniej w ogóle odradziłabym patrzenie na kalorie w trakcie wysiłku, ale dla niektórych to naprawdę solidna motywacja i szanuję to. Jest to jakiś punkt odwołania i może być pomocny do obserwowania swoich postępów w odchudzaniu. Wiem jednak, że takie suche liczby często odbierają radość wszystkiego, więc dopóki nie załamujesz się na duchu na widok wyniku i nie odbiera Ci to zabawy w trakcie jazdy – uprawiaj tę wyczynową matematykę. Tylko bez suchych tabel. Ślepa wiara w ich zawartość to oszukiwanie siebie.

Szczupłym paniom, które najczęściej zadają mi to pytanie, odpowiadam zwykle: „Mam nadzieję, że z 400”. Ale nie mogę tego obiecać, bo nie siedzę w ich organizmach. Wolę też zaniżać ewentualny ubytek kalorii, żeby nie zachęcać do obżerania się po treningu. Zachęcanie ludzi do przychodzenia na swoje zajęcia wciskaniem kitu o kaloriach to słaba postawa. Wyobrażasz sobie odpowiedzieć komuś, że w ciągu 45 minut spali połowę swojego dziennego zapotrzebowania na energię?

Kiedy po dwóch godzinach zajęć widziałam na pulsometrze ubytek kaloryczny bliższy 1000 niż 700 kcal (wzrost 181 cm, waga około 78 kg, kobieta przed trzydziestką, trening na pełnej pi*** :D), to pierwszym, co nasuwało mi się na myśl, było zazwyczaj: Ooo, można zjeść dwie tabliczki czekolady… Niestety (albo stety) jest też mądry głos w głowie, który mówi: „Nie ściemniaj, Agatka”. Matematycznie to może nie zaszkodzi, ale istnieje coś więcej niż równania. Zdrowie. Zapchanie się pustymi kaloriami po wysiłku to nienajlepszy sposób na regenerację.

Indoor Cycling to doskonały sposób na spalenie kalorii. Jednak jeśli chodzisz na zajęcia tylko dla ubytku energetycznego, pewnie niedługo Cię już na sali nie zobaczę…

Listy od Agaty

Za dużo presji w tworzeniu do neta?
Pozwól mi ją z Ciebie ściągnąć.
Zapisz się!

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych danych w celu otrzymywania newslettera od Agaty Borowskiej. Szczegóły przetwarzania danych znajdę w polityce prywatności.