100 kilometrów na rowerze: to robi wrażenie! Obojętnie, czy chcesz pokonać taką trasę treningowo czy rekreacyjnie, przyda się kontrola ekwipunku, który zamierzasz ze sobą zabrać.
Dzisiejszy krótki podcast rozwieje Twoje wątpliwości. Przyglądamy się sprzętom, które mogą okazać się przydatne podczas takiej rowerowej wyprawy, a przy tym nie spowodują skrzywienia kręgosłupa i zmęczenia czegokolwiek – poza nogami, które i tak swoje odczują!
Czytaj również: Ostre na trasie #1. Kierunek: Chełmno
Lista rzeczy, które omawiamy w trakcie podcastu:
- pompka
- dętka
- łyżki do opon
- multitool
- bidon, baton lub inne smakołyki, by Cię nie odcięło
- plecak lub sakwy
- analogowa mapa
- telefon, powerbank, zegarek
- przeciwdeszczówka i ochrona na plecak, spodenki z wkładką
- oświetlenie: odblaski, kamizelka odblaskowa, lampki rowerowe
- kask
- dzwonek – opcjonalnie 😉
O czym zapomnieliśmy? Co jeszcze może się przydać? Koniecznie daj znać tym, którzy tu wpadają!
Właśnie kminię co zabrać ze sobą na wyprawę – 450km/9dni… niektóre etapy właśnie takie 100km+. I takie pytania mi chodzą po głowie… np. „ile dętek wziąć? ile mi zostało jeszcze punktów szczęścia? ile pan można złapać dziennie?” Nanoszę więc na mapę punkty z miastami w których są sklepy rowerowe i chyba wezmę… 4? Albo „co jeszcze prócz dętek może zepsuć się w ostrym?”, więc do kompletu dołączył 10 ogniw łańcucha i skuwacz, dwa zapasowe łożyska do kół (bo lekkie, a nigdy nic nie wiadomo…)… i 7 szprych (na szczęście). Jak puści gwint od zębatki, to po prostu obracam koło i… Czytaj więcej »
W ostrym się niewiele może zepsuć (w porównaniu z bardziej skomplikowanymi mechanizmami w rowerach ;)) i to na pewno jest zasadniczy plus. Dobrze brać pod uwagę te wszystkie czarne scenariusze, ale… w końcu dochodzisz do wniosku, że to i tak loteria.
Gatki z wkładką jak najbardziej tak. Tym bardziej, jak nie masz siodełka pod siebie dopasowanego. Jesteśmy jednogłośni, a każde z nas co innego w tych gatkach ma. 😉